Autor Wiadomość
ola
PostWysłany: Nie 15:28, 22 Paź 2006    Temat postu:

moja swinaka to ciapka b ma ciapki
---------------------------------------

najpierw miałam królika ale dostał wzdęć i umarł na moich rękach....... Sad ale 4 dni póżniej pojechałam do wrocławia i poszłam do tesko i tam ujżałam właśnie moją ciapke kosztowała 39 zł ale ona była jedna jedyna


posty scalone. Przypominam, że jest opcja "edytuj' marlena91
aSiuNiA
PostWysłany: Pią 19:00, 10 Mar 2006    Temat postu:

No i Zuzia również tak się zachowywała w stosunku do Psotki. Ciągle się w dzień i po nocy ganiały i nie mogłam spać i zostały wyniesione na przedpokuj i tam obecnie mieszkają Wink Tak było przez ok.2 tygodnie....
Elion
PostWysłany: Czw 18:54, 09 Mar 2006    Temat postu:

No, to dobrze, że tak skończyło się ich pierwsze spotkanie Smile Potem będzie coraz lepiej Wink A o "podrywanie" siebie nawzajem to sie nie martw- Sonik tak samo zachowywał się wobec Aslana Smile
arielll22
PostWysłany: Śro 19:11, 08 Mar 2006    Temat postu: Połączenie moich świnek

Skopiuje to co już napisalam na innym forum, bo nie sensu pisac drugi raz to samo Razz

No więc, dzis rano o 11, postanowiłam że spotkam moje świnki w końcu ze sobą... Wypuściłam ich na podłogę, no i się zaczęło Razz Zaczęli wąchac się po pupciach i po chwili Romanek zaczął swój taniec godowy, grdukając i mrucząc do Jasia... "wyszedł mu" cały ptaszek i próbował gwałcic Jasia...

Jasiu się opędzał, ale po chwili podbiegał do Romanka i dalej go wąchał i tak w kółko... Pochodzili sobie tak 15 minut i postanowiłam że umyję wszystko łącznie z klatką Romanka, żeby się pozbyc chociaż trochę jego zapachu, żeby nie miał powodów do walczenia o terytorium...

Więc włożyłam Jasia do tej klatki w której siedzial wczesniej, a Romankowi dałam odpocząc i sobie chodził po pokoju sam...

Umyłam całą klatkę itd. i włożyłam świnki razem, na początku siedzieli w osobnych kątach, bo się siebie bali...ale Roman jak to on znalazł się na nowo dostarczonej stercie sianka więc zabrał się za jedzenie... po chwili Jasiu do niego podszedł no i znow Roman zaczął taniec godowy i mruczenie... trwało to chwilę po czym zaczęli jeśc oboje sianko i położyli się obok siebie i tak spali...

Bardzo się cieszę że się nie pogryźli, ale martwię się trochę o Romanka bo zdarza mu się co jakiś czas jak stoi koło Jasia wykonywac swój taniec i mruczec jak do samicy... pokłada się tak po całej klatce i kręci pupcią... trwa to przez chwilę, ale zdarza mu się właśnie co jakiś czas, ale dosyc często... nom nie wiem co to będzie, mam nadzieje że dobrze, i tak idę z Romanem na kontrole w sobotę do weta więc jakby co to się wszystko wypytam jakby było tak nadal... boję się o Romanka żeby ta ilośc hormonów go nie wykończyła bo zdarza mu się, na szczęście rzadko pisknąc tak mocniej jakby coś było nie tak :/

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group